Always Alone II (27)

Dni stają się trudniejsze. Lekcje też. Wszystko

stare się trudniejsze.

Sama czasem ćwiczy ponad siły.

Jednak po miesięcznych ćwiczeniach

powoli widać upragnione efekty.

Ale Wendy choć jej wiek nie jest już najmniejszy

pomaga Ellie przyswajać nowe umiejętności.

JEDNAK KTÓREGOŚ DNIA ...

PO ĆWICZENIACH WENDY POWIEDZIAŁA ABY ELLIE PRZYJECHAŁA NA CMENTARZ

JAKBY WIEDZIAŁA CO SIĘ STANIE ...

Wendy Mogran z niewyjaśnionych przyczyn

umarła. 

Sama starała się pomóc lecz na marne ...

było już za późno.

Lecz Wendy odeszła ze śmiercią jak równy z równym.

Wracając do domu myślała że czeka ją coś milszego ...

MYLIŁA SIĘ ...

W czasie gdy Ellie opłakiwała Wendy, Małą Alison

zabrali do szpitala z też niewyjaśnionych przyczyn ...

Teraz jej życie całkowicie legło w gruzach 

PODCZAS ULEWNEGO DESZCZU ...

OPŁAKUJE SWOJĄ JESZCZE MAŁĄ CÓRKĘ...

JESZCZE TO NIE BYŁ JEJ CZAS!

PODESZŁA TEŻ DO GROBU WENDY ...

LEŻY OBOK PRZODKÓW ELLIE

Podczas tego też dnia zginęły wszystkie kobiety z miasta...

Kto to mógł uczynić?

WTEDY CAŁA MAGIA RODZINY MORGAN

PRZESZŁA WŁAŚNIE NA ELLIE ...

TO PRZYPADEK?

W TYM SAMYM CZASIE W INNYM MIEŚCIE

Florian: Panno Nino

Nina: Tak?

F: Wszystko stało się jak po Panny myśli. Co chcesz

teraz zrobić?

N: Ty głucze nic nie rozumiesz... odejdź

F: Co?

N: POWIEDZIAŁAM ODEJDŹ! CZY JUŻ NIE PAMIĘTASZ Z 

KIM MASZ DO CZYNIENIA?

F: Tak oczywiście, już odchodzę

N: Ta młoda dziewczyna nawet nie wie

co ją czeka ... Jakie to smutne (sarkazm)

N: Florianie przyszykuj transport...

Czas złożyć wizytę naszej kochanej Ellie

F: Oczywiście Pani...